www.twilightgrarpg.fora.pl

Rosalie

Zaśmiałam się z niego i pokręciłam głową.
- Skąd wiesz że tylko dlatego? - spytałam wesoło. Łapki nadal miałam na jego szyi więc pogłaskałam go po karku.

Emmett

-No..pytam się właśnie czy tylko dlatego!
Wywróciłem oczami

Rosalie

Uśmiechnęłam się wesoło.
- Nie, nie tylko dlatego - powiedziałam spokojnie nadal głaszcząc go po karku. Pocałowałam go delikatnie w policzek, po czym w kącik ust.

Emmett

-Taak? A dlaczego jeszcze?
Uśmiechnąłem się w typowy dla siebie łobuzerski sposób przygryzając jej dolną wargę

Rosalie

Zamyśliłam się. No i tu miałam problem.
- No wiesz... Kocham Cię dlatego że jesteś czasem inteligentny, śmieszny, wesoły...Przystojny... I takie tam. A, i dla tego że czuję się przy Tobie bezpieczna i zawsze potrafisz przywrócić uśmiech na mej twarzy i po prostu jesteś - powiedziałam spokojnie, kilka rzeczy omijając oczywiście Very Happy

Pocałowałam go czule w usta, lekko przygryzając jego wargę.

Emmett

-Casem inteligentny? Pf odezwała się blondynka
Prychnąłem udając wciąż obrażonego

Rosalie

Posłałam bardzo wredne spojrzenie.
- Może i blondynka ale nie zaprzeczysz że mądra JESTEM - powiedziałam niby spokojnie wyraźnie podkreślając ostatnie słowo. Wzięłam od niego łapki i odsunęłam trochę się od niego. Nadal patrzyłam na niego wrednie.

Emmett

-Eeee..no..tak tak jasne kotku.
Uśmiechnąłem się niewinnie

Rosalie

Pokazałam mu w odpowiedzi język. Przeniosłam wzrok na sufit. Leżałam tak dłuższą chwilę.
- Wiesz co? Ten sufit jest chyba bardziej sexy niż ty... - powiedziałam żartem, specjalnie, by trochę się z nim podroczyć. Spojrzałam na niego kątem oka.

Emmett

Zmrużyłem oczy przyglądając się jej
-W takim razie to do sufitu się przytulaj..z sufitem całuj i cholera wie co jeszce.
Stwierdziłem niby obojętnie siadając na ziemi pod ścianą na drugim końcu pokoju

Rosalie

Wywróciłam oczętami.
- Oj...Emmuuuś...Przecież żartuję - powiedziałam wesoło i podeszłam do niego Usiadłam mu na kolankach i posłałam piękny uśmiech.
- Już nie mogę powiedzieć nic głupiego? - spytałam nadal wesołym tonem patrząc mu w oczka i pięknie się do niego uśmiechając.

Emmett

-No skoro jesteśW taaaka inteligentna
Uśmiechnąłem sie niewinnie

Rosalie

Przytuliłam się do niego mocno. Obejmując go i nóżkami i rączkami.
- Oj tam - powiedziałam wesoło. Pocałowałam go w czółko i w usta.

Emmett

-Jesteś po prostu niemożliwa wiesz?
Wywróciłem rozbawiony oczami oddając całusa
-Rose..aa zazdrosna nadal o mnie tak piekielnie jesteś coo?

Rosalie

- Wieem - powiedziałam wesoło i wtuliłam głowę w jego szeroki bark.
- A czemuż pytasz? - odpowiedziałam w miarę spokojnie pytaniem na pytanie.