www.twilightgrarpg.fora.pl

Emmett

Chciałem coś odpowiedzieć.. Jednak zamknęła mi usta pocałunkiem. Przyciągnąłem ją do siebie oddając namietnie pocałunki.. Ah jednak nie ma szans. Nie pokazałem pełni swoich możliwości

Sophie

Oparłam się bardziej o Emmetta i zaczęłam go coraz namiętniej całować.
- Oj nie pokazujesz na co cie stać - szepnęłam muskając swojami ustami jego.
Cicho warknęłam i przyciągnęłam go jeszcze bliżej siebie.

Emmett

-Oczywiście, że nie..to Ty masz się postarać..
Zachichotałem przyciągając ją znowu do siebie. Tym razem już się o wiele bardziej postarałem. Całowałem ją zachłannie i namiętnie i upss..jej bluzka i stanik zaraz trafiły na podłogę. A moej wargi zjechały do jej piersi.. Wszelkimi myślami blokowałem wizje Alice. Oj miało się doświadczenie.. Rzuciłem Sophie na kanapę. Zerwałem z niej resztę ubrań..Moje wargi znów krążyły po jej nagim ciele..Zjechały do podbrzusza..jeszcze niżej..
Po pierwwszym orgazmie dziewczyny podniosłem się wchodząc w nią gwałwonym ruchem..Narzuciłem ma się rozumieć szybkie tempo..
[...]
Kolejne jęki..Kolejne spełnienie tym razem obojga..
[...]
Po hm..piątym spełnieniu myśle mieli doscy mwhaha xD Ma się rozumieć wizje były skutecznie blokowane cały czas. Na koniec pocałowałem ją delikatnie.. Ubrałem się.
-Mieszkanie jest Twoje..
Zachichotałem

//wybacz, że posterowałem..ale to by trwało wieki..a i tak by do tego dosżło ; p//

Sophie

Okryłam się kocem i spojrzałam na Emmetta uśmiechając się łobuzersko.
- I mam nadzieje, że będziesz mnie często odwiedzał - zachichotałam.
Podniosłam się i przyciągnęłam go za bluzkę.
- Bedę musiała ci jeszcze wiele razy podziękować za to, że mi pomogłeś z kupnem samochodu i z tym mieszkaniem - pocałowałam go delikatnie.
- Oj bardzo się spisałeś.

Emmett

-Oh, może i Ty mi coś znacyz się..o! Jakąś przysługę wyświadczysz? Wtedy ja będę musił o wieeele ładniej niż dzisiaj podziękować.
Uśmiechnąłem się cwaniacko

Sophie

Zaśmiałam się perliście.
- Ahh taaak? No to wiesz ja już bym chciała ci tą przysługę wyświadczyć - uśmiechnęłam się łobuzerko - tylko widzisz nie wiem jaką.

Emmett

-Oj nie tak szybko..Bo Ci się jescze znudzę. A to źle bardzo źle..
Pocałował ją delikatnie
-Muszę zmykać..Daj znać..
Zostawił rzecz jasna karteczkę ze swoim numerem. Wybiegl z domu i dopiero teraz pozwolił Alice cokolwiek zobaczyć. A co zaplanował? Spacer. Spacer po mięscie ot taki sobie.
/zt/

Sophie

Położyłam się na łóżku i uśmiechnęłam sama do siebie. To było bardo ciekawe doświadczenie. Wpisałam w komórkę numer Emmetta.
- Hm ciekawe doświadczenie to było - zaśmiałam się.

Sophie

Ubrałam się i postanowiłam przejechać się swoim samochodem.
Może jakieś zakupy? Miałam tylko nadzieję, że nie trafię na Rosalie. Nie umiałabym powstrzymać swojego triumfalnego uśmieszku.

/samochód Sophie/