www.twilightgrarpg.fora.pl

Alice

Spojrzałam na dziewczyny, które wymieniały się liścikami. Uśmiechnęłam się lekko pod nosem. Zaczęłam liczyć zadania. Już po chwili wszystkie były wyliczone. Nauczyciel zaczął tłumaczyć coś dość melancholijnie. Skupiłam się bardziej na dziewczynach. Spoglądałam co chwila na nie ukradkiem, jednak one z pewnością by tego nie zauważyły.

Agnes Lockers

Nie przeszkadzała mi rodzina Cullenów, lubiłam ich prawdę mówiąc. Odwróciłam się do Alice i kiwnęłam jej głową lekko na znak powitania. Odwróciłam się w stronę nauczyciela i zaczęłam dalej pisać zadanie.

Nie denerwuj się moja mała Jess.
Podsunęłam jej karteczkę.

Alice

Również kiwnęłam na przywitanie dziewczynie wilkołak. Zmarszczyłam lekko nos. Mam nadzieję, że nie będę miała z nią każdej lekcji. Nie wytrzymam tego zapachu. Nie miałam nic do wilkołaków prócz tego, że wręcz śmierdziały. Nasz zapach był według nich słodki, jednak według mnie to dało się wytrzymać z porównaniem do ich zapachu. Wciąz spoglądałam na dziewczyny.

Gość

Przeczytałam karteczkę od Jess. Nie będę narazie oceniała tej Alice. Może ją potem lepiej poznam.
Zupełnie zapomniałam o zadaniach, które zadał nauczyciel. Szybko je rozwiązałam. Na szczęście byłam dobra z matmy.

Jessica

Ag! Postaram się nie denerwować, zgoda? A ty znasz Alice Cullen i jej rodzinę?
Podsunęłam jej karteczkę i kontynuowałam pisanie w zeszycie. Nie słuchałam nauczciela. Przeczytałam karteczkę od Belli i zaśmiałam się cicho. Odpisałam jej.
Bello nikt nie przyjaźni się z Cullenami. Wątpie, że ją lepiej poznasz. Trzymają się razem, tylko w piątkę.

Agnes Lockers

Znam Alice i bardzo ją lubię. Znam również całą jej rodzinę.
Odpisałam jej i podsunęłam kartkę.
Napisałam zadanie z matematyki i zaczełam słuchać nauczyciela.

Jessica

Ale ona jest jakaś taka... dziwna i inna, zresztą tak jak reszta jej rodzinki.
Uważałam ich za dziwnych, choć brat Alice, Edward, to niezłe ciacho. Wystarczyłoby jedno jego słowo, a poszłabym za nim wszedzie.

Agnes Lockers

Ona nie jest dziwna i jej rodzina też nie.
Odpisałam jej to i podsunęłam karteczkę.
Nudziłam się na lekcji dalej.

Jessica

Jest, jest!
Odpisałam tylko. Co ona myśli, że ja ślepa jestem?! Od razu widać, że cała jej rodzina jest całkiem inna! Odwróciłam się na chwilkę do Belli i spytałam szeptem z uśmiechem
- Mogę zeszyt, nie? - bez słowa wzięłam i spisałam rozwiązania do zadań. Oddałam go Belli - Dzięki - powiedziałam równie cicho.

Gość

Jaka ta lekcja nudna ! Mogłaby się już skończyć. Widziałam, że Jess z Agnes cały czas wymieniają się karteczkami. Ciekawe o czym piszą. W tym momencie Jess wzięła mój zeszyt. Czemu nie mogła rozwiązać tego zadania sama, przecież to takie proste.

Agnes Lockers

Ehh, Jess, Ona nie jest dziwna. Tylko sprawia takie wrażenie.
Odpisałam jej. Niedługo lekcja miała się skończyć i miałyśmy mieć historię. Wolałam historię od matematyki.

Gość

Nagle usłyszeliśmy dźwięk dzownka.
No nareszcie !
Spakowałam książki i poszłam w kierunku wyjścia.

Alice

Dzwonek! Wreszcie!
Bez słowa wstałam i spakowałam się. Przeszłam koło Belli. Matko jak ona pachnie! Alice do cholery! Szybko, może nawet zbyt szybko wyszłam z sali. Człowiek nie wyszedłby tak szybko no chyba, że sprinter. Czas na stołówkę.

/Stołówka/

Jessica

Spojrzałam zdziwiona na Alice. Spakowałam się.
- Ale ona szybka... No patrz... Takie małe a tak zasuwa - zaśmiała się do Belli i Agnes - To jak? Stołówka? - spytałam.

Gość

Szybka jest. Pomyślałam widząc Alice.
- Chodźmy. - zaczekałam na Jess i Agnes przy drzwiach.

/stołówka/