www.twilightgrarpg.fora.pl

Jessica

- Tak, tak! Chodźmy - powiedziałam i wyszłam wraz z Bells i Ag z sali.
/Stołówka/

Gość

/stołówka/
Usiadłam w trzeciej ławce pod oknem. Wyjęłam zeszyt i kiedy podniosłam głowę zauważyłam Alice i tą nową dziewczynę wchodzące do klasy. Zaraz za nimi wszedł nauczyciel.

Alice

/Stołówka/
Weszłam do sali. Kolejna lekcja z Bellą, a ona tak cudownie pachniała. Agnes nie miała ze mną lekcji, nic nie zakamufluje zapachu Belli. Przełknęłam głośno ślinę i wzięłam głęboki wdech. Przestałam oddychać. Usiadłam w ostatniej ławce i czekałam na Isabellę.

Isabella Reedwand

/Stołówka/

Mówiłam bardzo cicho, tak by tylko Alice usłyszała.
- Tak widzę przyszłość i przeszłość. Dokładnie. Jestem Isabelle Alice Reedwand. A Twoje imię znam z wizji. - zaśmiałam się. - Wiem już nawet jak wygląda Twoje rodzeństwo i jak się nazywają.
Uśmiechnęłam się.
- Siedzisz sama czy z kimś? - spytałam stając przy niej koło ostatniej ławki. Rozejrzałam się i zauważyłam gdyby coś wolne miejsce obok jakiegoś chłopaka.

Alice

- Na biologii siedzę sama - powiedziałam z uśmiechem na twarzy - Więc siadaj! - poprosiłam, wskazując na miejsce obok siebie.
- W takim razie pewnie już wiesz jak wygląda mój Jasper, Rose, Emmett i Edward - szepnęłam cicho.
Do sali wszedł nauczyciel. Wypakowałam się i udawałam, że go słucham.

Isabella Reedwand

Usiadłam posłusznie koło Alice.
- Tak, Jasper to taki blondyn. Masz niezły gust. - zaśmiałam się. - Rosalie to blondynka. Emmet to taki napakowany misiek. A Edward to ktoś... Piękny... Jasper ma dar panowania nad emocjami, a Edward czyta w myślach. - odpowiedziałam bardzo cicho. - Esme to tak jakby Wasza mama. Carlisle to ojciec. Ty jesteś z Jasperem a Rosalie z Emmetem. Edward jest sam. - odpowiedziałam jej wszystko co wiedziałam. Wyciągnęłam książki i położyłam udając że czytam. Ciekawiła mnie reakcja Alice.

Alice

Zamrugałam kilka, a może i kilkadziesiąt razy. Niezła jest! Uśmiechnęłam się lekko
- No przynajmniej nie muszę opowiadać - zachichotałam - Oj, tak Jasper jest wspaniały, idealny - mówiłam cicho. Zauważyłam, że Isabella mówi tak inaczej o moim bracie. Może dlatego miałam wtedy te zakłócenia? Może ona i on? Ale ja widziałam Swan!

Isabella Reedwand

Zaśmiałam się cicho widząc jej reakcję.
- Tak, Jasper to naprawdę świetny chłopak. Pasujecie do siebie. I jesteście razem szczęśliwi. I to się liczy. - powiedziałam z uśmiechem. Ciekawiło mnie czy Edward mnie polubi gdy mnie pozna. Niestety gdy skupiałam całą swoją uwagę na nim nic nie widziałam. To było dziwne. Zdenerwowałam się i przełamałam długopis na pół.
- Oj...
Wyrwało mi się.

Gość

Co jakiś czas dyskretnie zerkałam w stronę Alice i tej nowej. Nawet nie wiem jak ona ma na imię. W pewnym momencie brunetka złamała długopis jakby był conajmniej tak kruchy jak zapałka. Dziwne, bardzo dziwne.

Alice

Spojrzałam zszokowana na nią i długopis. Rozejrzałam się czy ktoś to widział. Na szczęście wszyscy byli pochłonięci czytaniem podręcznika. Odetchnęłam cicho z ulgą. A nie! Bella! Patrzyła się.
- Uważaj! - szepnęłam do pół-wampirzycy i moje oczy stały się nieme. Spłynęła na mnie wizja. Spojrzałam na Isabellę
- Przeczytaj szybko ten temat - wskazałam palcem na temat lekcji w podręczniku - Nauczyciel zaraz się spyta - powiedziałam i sama zaczęłam czytać. Po chwili wiedziałam wszystko.

Isabella Reedwand

- Wiem, zapomniałam... Próbowałam dowiedzieć się czegoś o Twoim bracie, ale widziałam ciemność... - powiedziałam zła. Przeczytałam szybko temat. Po przeczytaniu spojrzałam na Alice. Wyjęłam z torby nowy długopis.

(Alice może napiszesz jako nauczyciel w innym kolorze, np. w fiolecie i kursywą? ;D Takie urozmaicenie gry xd)

Alice

Nauczyciel odchrząknął.
- Czy ja panienką przeszkadzam? - spytał wskazując na mnie i Isabellę - Pani... - poprawił okulary i zerknął na listę nazwisk - Isabella Reedwand - przeczytał i przeniósł wzrok na pół-wampirzycę - Zapraszam panią na środek klasy... Opowie nam pani co nieco o dzisiejszym temacie lekcji.
- Trzymam kciuki - szepnęłam i po chwili dodałam - Tylko się nie denerwuj, odpowiadaj po woli i jak zacznie się pluć, nie pyskuj - poprosiłam bo miałam kolejną wizję.

Isabella Reedwand

Wyszłam swoim tanecznym krokiem na środek sali z uśmiechem. Zaczęłam opowiadać nauczycielowi wszystko co było możliwe do opowiedzenia. Dodałam kilka ciekawostek od siebie, które wiedziałam z życia i innych źródeł. Na przykład z książek. Miałam w końcu 460 lat prawie na nauczenie się książek na pamięć.
- Skończyłam. - poinformowałam nauczyciela, który mi się przyglądał jakby chciał więcej. Ciekawiło mnie co mi postawi.

Alice

Gdy Isabella mówiła, nauczyciel wpatrywał się w nią i kiwał głową. Zamyślił się i otworzył dziennik. Isabella widzi co nauczyciel wpisuje, wkońcu ma świetny wzrok. Nauczyciel napisał "5". Przeniósł wzrok na klasę
- Szkoda, że wszyscy nie wiedzą tyle co panna Reedwand - wskazał na Isabellę - Jednak wolałbym, aby nie przeszkadzała mi pani w lekcji! - warknął - Jeśli to się powtórzy trafi pani do dyrektora, a to nie za dobrze, prawda? Pierwszy dzień w nowej szkole, a ty Isabello już się tak zachowujesz... - pokręcił zrezygnowany głową - Proszę usiądź - powiedział i patrzył jak dziewczyna siada na swoim miejscu.
Patrzyłam na nauczyciela i starałam się nie chichotać. Był cały czerwony. Miał nadzieję, że Isabella nie będzie wiedziała kompletnie nic, a tu niespodzianka.

Isabella Reedwand

- Dobrze to już się nie powtórzy - powiedziałam i zasalutowałam z uśmiechem. Podbiegłam do ławki gdzie siedziałam z Alice i próbowałam się nie śmiać. Wyjęłam kartkę i napisałam do Alice.
Ciekawą miał minę gdy odpowiadałam. Alice... Edward jest sam, to wiem, ale ma kogoś na oku?
Podsunęłam kartkę do niej.