www.twilightgrarpg.fora.pl

Alice

Zakryłam sobie usta dłonią i zachichotałam. Nauczyciel zmierzył mnie wzrokiem na co ja odpowiedziałam słodkim uśmiechem. No, to zawsze działa! Dał mi spokój. Przeczytałam karteczkę kilka razy.
Ciekawą? Śmieszną!: ) Na oku? Z tego co wiem to nie, choć on jest chyba obiektem westchnień połowy szkoły! Druga połowa jest dla Jaspera i Emmetta:D haha!

Isabella Reedwand

Aha... To szkoda. Wy cały czas żywicie się krwią zwierzęcą?
Trochę posmutniałam. Czyli inaczej mówiąc nie mam szans. Westchnęłam i przepisałam szybko dalszą część notatki, która była na tablicy.

Alice

Calutki czas!
Odpisałam. Spojrzałam na zegarek. Jeszcze 10 min tej nudnej lekcji. Może zwolnię się dzisiaj? Zastanawiałam się.

Gość

Lekcja była strasznie nudna, wiedziałam już wszystko o czym mówił nauczyciel, ponieważ przerabiałam to w Pheonix. Zamyśliłam się przez chwilę i na moje nieszczęście pan Banner to zauważył i chciał abym przyszła do odpowiedzi, nie wiedziałam nawet o czym w tej chwili mówił. W tym momencie zadzwonił dzwonek. Na szczęście.

Isabella Reedwand

Aha. Rozumiem. Ja od ponad pół roku żywię się krwią zwierząt cały czas. Tak to co jakieś 2 miesiące musiałam napić się krwi ludzkiej... Kiedy Twoje rodzeństwo przyjdzie do szkoły?
Podsunęłam jej kartkę. Spojrzałam przez okno. To dziwne. Zobaczyłam Edwarda Cullena w wizji a już wypytuję o niego jakbym się nim interesowała. A może tak jest....

Alice

Zadzwonił dzwonek. Spakowałam się i wstałam
- Jasper, Edward i Carlisle będą w Forks za dwa, trzy dni - powiedziałam na głos. Zapomniałam o obecności innych.
- Nie chce mi się siedzieć dalej na lekcjach. Będę lecieć do domu - rzekłam - Do zobaczenia jutro! - pożegnałam się i uśmiechnęłam ciepło do Belli. Wyszłam z sali.
/Szkoła - Parking/

Isabella Reedwand

- Cześć. Do jutra. - pożegnałam się i wyszłam do stołówki.

/Stołówka/

Gość

Włożyłam zeszyt do torby, wstałam ze swojego miejsca i poszłam w kierunku wyjścia. Alice przechodząc koło mojej ławki uśmiechnęła się do mnie pogodnie. Odpowiedziałam jej tym samym.
Nie czuje się najlepiej... może pójdę się zwolnić z reszty lekcji
/sekretariat/

Edward Cullen

Usiadłem w ławce. No tak biologia - pomyślałem. Wyjąłem książki z plecaka i obserwowałem kto wchodzi do sali. Jessicka, Alice i ... zakryłem sobie usta dłonią. To była bella. Nowa w szkole. Chłopcy myśleli że są w niej zakochani. Zachichotałem. Mmm.... ten zapach rozchodził się po całej sali. Usiadła koło mnie. Myślałem że zwariuję. Oddychałem płytko. Gardło mnie drapało. Jeszcze tylko 10 sekund do dzwonka