www.twilightgrarpg.fora.pl

Alice

Sekretariat jak sekretariat...

Jessica

/Parking/
Weszłam do sekretariatu. Podeszłam do sekretarki, która uśmiechała się do nas życzliwie
- Kochaniutkie, nazwiska proszę - powiedziała do nas.
- Isabella Swan, Agnes Lockers i Jessica Stanely - odpowiedziałam szybko. Kobieta zaczęła szukać czegoś. Dała nam trzy kartki. Podałam je dziewczyną, sama przeglądając swój plan
- Ja mam teraz matematykę - mruknęłam.

Agnes Lockers

- Ja też mam matme! - wykrzyczałam uradowana.
- Co masz później? - spytałam zaciekawiona. Chciałam mieć taki sam plan jak Jess.

Gość

- Ja też mam matematykę. W takim razie chodźmy. A następną mam historię, a wy?

Jessica

Pisnęłam
- Świetnie! Następne, następne... - mruknęłam szukając w planie - Historia! - powiedziałam uradowana - Potem język angielski, biologia i wf - powiedziałam od razu uradowana.

Agnes Lockers

- Mam identyczny. - powiedziałam śmiejąc się. Wyszłam z nimi na matematykę. Wzięłam Jess za rękę i pociągnęłam.

/Sala lekcyjna - matematyka/

Gość

- Ja biologię mam po historii, potem hiszpański i wf.
No nieeee tylko nie wf. Muszę sobie chyba załatwić jakieś zwolnienie.

/sala lekcyjna - matematyka/

Jessica

Zostałam pociągnięta przez Agnes, a ja pociągnęłam za rękaw Bellę.

/Sala lekcyjna - matematyka/

Gość

/sala lekcyjna/
- Dzień dobry. Chciałam się zapytać czy mogę zwolnić się z dwóch ostatnich lekcji. Nie najlepiej się czuję.
- Niestety panno Swan, dostałam polecenie od dyrektora, aby nie zwalniać dziś nikogo.. rozumiesz, pierwszy dzień szkoły.
- Dobrze, w takim razie chciałam się jeszcze zapytać czy mogę się przenieść z lekcji hiszpańskiego na lekcje angielskiego?
- Oczywiście. Zostało jeszcze kilka wolnych miejsc na angielskim.
W takim razie chyba zerwę się z reszty lekcji.. strasznie bolała mnie głowa.
/parking/

Agnes Lockers

/Sala historyczna/

Weszłam razem z Jessicą do sali.
- Proszę Pani, proszę zwolnić Jessicę Stanley. Prawie przed chwilą zemdlała w sali od historii.
- Niestety nie mogę już nikogo zwolnić. - odpowiedziała. Zagotowało się we mnie.
- Nie widzi Pani jak ona wygląda?! - wykrzyczałam.
- No dobrze. Tylko ją. - odpowiedziała zmieszana moim wybuchem. Moim ciałem wstrząsnął dreszcz.
- Mnie też proszę zwolnić. Muszę ją odwieźć. - powiedziałam. - Agnes Lockers.
- Yhhm... Tak dobrze. - powiedziała zmieszana.
- Jess lepiej Ci? - spytałam.

Jessica

Pokiwałam tylko głową, jednak pokój mi ponownie zawirował. To pewnie przez te skoki. Bo nie wiem co innego mogłoby to spowodować. Oparłam się o ścianę głęboko oddychając i spoglądając na Agnes
- Dzięki... - wyszeptałam tylko.

Agnes Lockers

- Chodź. Muszę Cię odwieźć. Kiepsko wyglądasz. - skomentowałam przyglądając się jej. Chciałam wziąć ją na ręce, ale to będzie podejrzane. Złapałam ją w 'pół' tak by całym swoim ciężarem ciała opierała się na mnie. Wyprowadziłam ją na parking.

/Parking/

Jessica

Zostałam wręcz wyniesiona przez Agnes. Już chciałam coś powiedzieć, jednak jak na razie siedziałam cicho.
/Parking/